Opijanie sesji....:D

kosak666

Oczywiście na początku jak zawsze zresztą musze powiedziec, że impreza na ulicy Jackowskiego 15/7 była odjazdowa(a kiedy nie była co nie?

)

Drużyna komando kieliszka choc lekko osłabiona(aha zapomnialem przedstawic naszego nowego członka-Korlandy Very Happy

, która w pełni sobie zasłuzyła podczas imprezy na miejsce w naszym honorowym klubie) Wiara dopisała i dała rade, czywiście były śpiewy, tańce i balety na stole, a także wspaniałym piruetem na krzesle popisała sie właśnie Korlanda(dużo o Tobie będzie

) szkoda, że zakończył się twardym lądowaniem na ziemi... Laughing

Alkohol schodził w tempie ekspresowym...nastepnie wpadł nasz kolega Rysiek(także terrarysta Exclamation

)

, który wniósł dużo do imprezy m.in. dzieki niemu doszedł do głosu spryt z dolnej półki w kuchni Twisted Evil

którego kilka kielonków obalilismy w trójke(drożdżu też pomagał Very Happy

)Rysiek następnie zaszył się gdzieś...gdzie jest swoista oaza spokoju, na szczęście odnalazła go Korlanda, próbując nie wiadomo czemu dostac się do męskiej ubikacji(zawsze myślałem,że to nasz kibelek jest omijany:P) Następnie owa osóbka postanowiła zabawic się w Zajkę i wygodnie usadowiła się w jej koszyczku kuchennym, udało mi się ją wyciagnąc stamtąd dopiero po przekazaniu pewnego fantu w postaci lekko zużytych rajstop, które niestety były Hani Rolling Eyes

(Odnalazłem je na drugi dzień pod poduszka

) W końcu wszyscy połozyli się grzecznie spac tu i tam...niektórzy na mega wygodnym łóżku Leśnika

, a inni pod kaloryferem w korytarzu... Very Happy

Na drugi dzień wszyscy się obudzili z ogromnym kaciorem Confused

po chwili okazało się, że ktoś w nocy porozrzucał bielizne Hani, na którą natknął sie mój brat Confused

No więcej grzechów nie pamiętam...oczywiście dziękuje wszystkim za imprezę i przepraszam pewną osóbkę za spowodowane(moją alkoholową równowagą

) ogólnych obrażeń ciała Embarassed

(ale było fajnie:P)
pozdro dla wszystkich

! Kosak666

korlanda

Dziś można powiedzieć, że już w pełni doszłam do siebie po opijaniu sesji.

Impreza była mega udana (przynajmniej te wątki, które pamiętam Rolling eyes

). Jak już Kosa wspominał nie obyło się bez dylania. Sama się sobie dziwię jak dawałam rade w tych szpilkach Laughing

hyh Warto wspomnieć o mojej koleżance Asi, która dzięki piątkowej imprezie potrafiła idealnie dostosować ilość wypitego alkoholu do swoich możliwości Very Happy

I tu ukłon w jej stronę. Co do krzesła to ono już było lekko rozwalone, a że wchodząc na nie akurat o tym nie pomyślałam, to poległo zupełnie

ojj... Z resztą nie tylko ono doznało uszczerbku na zdrowiu, ja wciąż się zastanawiam skąd wzięły się dziwne siniaki na moich stopach hmm

Marlis Haller vel Ciacho

Widze że udana impreza... szkoda że mnie tam nie było. Crying or Very sad

Ale chociaż może i dobrze ponoć mój brat stwierdził że gdzie się nie pojawię tam burda jest jakaś... Twisted Evil

No ale ja i tak nieźle w sobotę pobalowałem...

Kadlubix

Burda tez byla, wywolana przeze mnie i lesnika, jak za starych, dobrych, fight clubowych czasow:)

smerfi429

Ukłony w moja stronę haha!! No było ostro...;p Ogólnie jeszcze mnie głowa boli...ale ale ale !! Ja jeszcze tam powróce i znowu zmierze się z % ha!! Teraz wiemy ile można dostarczyć procentów do krwi Asi haha!! Choć jednakowoż iż że śmiem stwierdzić....WÓDKI JUŻ NIE WYPIJE!! Nie zmusicie mnie!! :P

Marlis Haller vel Ciacho

Przepraszam samozachwyt to tylko ja mogę mieć i Berq...
Nie mów że nie zmuszą Cię do picia wódki bo nie znasz jeszcze mnie a ja jestem bardzo przekonujący... Twisted Evil

Tylko ze nie mam czasu przyjechać do poznania ale jak ja będę gwarancja upojenia alkoholowego :flirt:

smerfi429

Haha oj chłopczyku, nie ma takiej opcji, żeby mnie zmusić do picia wódki...to była istna masakra tępą piłą xDDD Never voodka!! Soczek marchewkowy ruleeezzz yeeee!!

Marlis Haller vel Ciacho

Tylko nie chłopczyku... a ja Cię nie będę zmuszać tylko przekonam do picia

smerfi429

Haha nie dam sie!! Będę twarda jak nindzia!! A przekonywać ....hmmm mnie sie nie da przekonać do picia;] Alkohol feeee!

! No chyba, że likier *-*

fanger

panowie ja niestety "tak mi sie zdaje" koncze przygode ze studiami

hehe zobacze jak jutro chemia pojdzie 3 kola jak nie 4 do poprawy ;/ w sumie do niedzieli z 8 kol Twisted Evil

masakra. Sa oczywiscie plusy i minusy tego rozwiazania Very Happy

wiecej czasu na imprezki moze wkoncu uda mi sie trafic do Poznania

kosak666

Andrzeju, żeby już zupełnie popsuc Ci humor powiem, że nie wiem dlaczego napisałeś tego posta w tym temacie?? Mogłeś załozyc nowy... A co do twojej sytuacji to choc sytuacja wydaje się beznadziejna to...może jeszcze wart podjąc walke??(ja bym się tak łatwo nie poddał Exclamation

) A jeśli polegniesz to może podejmniesz jakies lepsze studia np u nas w Poznaniu Very Happy

Koniec, oznacza początek czegoś nowego(a nuż lepszego) w tym wypadku...Ja się np nie dostałem do Wrocka, wylądowałem w Poznaniu i teraz się z tego bardzo ciesze, bo zamiast ryc na weterynarii, to uczę się po trochu także tego co lubie a poza tym, robię to w zajeb...... kamienicy pośród zajeb.... wiary Very Happy

Ale się rospisałem....