Impra u Majkiego..

Gaboon

A pamiętacie tą nie zapomniana impreze u El comendante, kiedy to Leśnik wyglądał jak Stańczyk a pewien nasz wspólny kolega tak bardzo zachwycał się tyłkiem naszej wspólnej koleżanki, że nie mógł tego wyrazić słowami, wiec zrobił to recznie...ahhh . Chyba wtedy nasze Ciacho myło sobie włosy w wannie a Leśnik źle sie poczuł przy pierwszym poważniejszym kontakcie ze zlewozmywakiem...

[/url]

Marlis Haller vel Ciacho

Oj pamiętam pamiętam... A pamiętasz jak miałem dostać wp****ol od jakiegoś kolesia też dobrze było... wiesz jaki przyjemny był ten prysznic

Gaboon

No ja wtedy też miałem dostać wpi*****dol, za to, że nie zapłaciłem za wejście :p
a pamietasz jak Cie prowadziliśmy do domu, zaczołeś tańczyć i wywaliłeś sie w błoto.....

Marlis Haller vel Ciacho

Ta pamiętam ale "wywinąłem orła" na ulice a nie w błoto... heh to dopiero była udana impreza Twisted Evil

Gaboon

ojj tak kupa śmiechu była ...

PS: Edytuj posta sam wiesz czemu

kosak666

A ja naszemu obywatelowi Konradowi dałem okazje do pogadania z moim wujkiem Very Happy

, niestety rozmowa była bardzo hmmm niekomunikatywna ale wujek bardzo polubił owego kolege

, poza tym to częśc wiary się pokończyła, druga nie chciala juz pic wiec sam majki mi polewal na koniec, a leb mialem wtedy mocny jak nie wiem co Twisted Evil

Marlis Haller vel Ciacho

Nop dałeś mi pogadać z wujkiem choć tego ni pamiętam... ale na sylwku też z nim gadałem Mr. Green